Apel australijskiego fotografa ślubnego bije rekordy popularności w internecie!

apel-australijskiego-fotografa-slubnego-bije-rekordy-popularnosci-w-internecie

Świat poruszył niezwykły apel fotografa ślubnego z Australii Thomasa Stewart’a, który wskazał na problem rujnowania uroczystości ślubnej przez gości z telefonami komórkowymi.
Każdy z nas pragnie uwieczniać najważniejsze chwile swojego życia, jak i życia bliskich. Często jednak przeżywanie tych momentów przyćmiewa wyświetlacz telefonu. Las rąk z komórkami utrudnia, a czasem nawet uniemożliwia prace fotografom ślubnym.

Najlepszym dowodem jest fotografia autorstwa wspomnianego Thomasa Stewart’a, na której widać, jak Pan Młody jest zmuszony wychylać się zza gości z telefonami, aby móc zobaczyć swoją przyszłą żonę idącą do ołtarza.

Poniżej znajduje się fragment apelu australijskiego fotografa:


"1. Goście z telefonami, iPadami i aparatami  nie mają pojęcia o pracy fotografa ślubnego. Często rujnują nasze ujęcia. Płacisz za fotografa ślubnego sporo pieniędzy, co oznacza, że oczekujesz i spodziewasz się świetnych zdjęć. Mimo umiejętności i doświadczenia nie możemy tego zrobić, gdy goście stoją na naszej drodze.
 
2. Nie tylko nam goście z telefonami wchodzą w drogę. Jest wielka szansa, że przegapisz najważniejsze momenty własnego ślubu, ponieważ zamiast twarzy partnera idącego do ołtarza bądź już stojącego przed nim zobaczysz las rąk z telefonami.
 
3. Zdjęcia gości w 99% są kiepskie. Przykro mi, ale to prawda. Nie można zrobić wspaniałego zdjęcia telefonem wychylając się z nawy w ciemnym kościele. Do diabła! Nawet wielu profesjonalistów ma z tym problem.
 
I wreszcie najważniejsze:
 
4. Wyobraź sobie, że jesteś w trakcie ceremonii ślubnej. Jesteś w tym momencie najszczęśliwszą osobą na świecie i decydujesz się na szybkie spojrzenie w stronę swoich gości, aby razem z najbliższymi przeżyć ten moment. I co widzisz? Ani jednej twarzy, wszystkie są ukryte za telefonami. Szczerze wątpię, czy w ten sposób chcesz zapamiętać swój ślub.
 
Na zaproszeniach zamieść informację o zakazie korzystania z najnowszych technologii. Poproś, aby osoba prowadząca ceremonię przypominała o tym fakcie gościom. Najlepiej wynajmij samolot, który umieści tę prośbę na niebie.
 
A teraz coś do gości: zostałeś zaproszony na to wesele, aby dzielić i świętować miłość. Nie zostałeś zaproszony do robienia zdjęć. Narzeczeni chcą Cię zobaczyć z oczami pełnymi łez wzruszenia. Jesteś częścią ich ślubu, więc na miłość boską, oglądaj je na własne oczy" - pisze fotograf na wesele
 

Apel Thomas Stewarta wzbudził ogromne zainteresowanie w serwisach społecznościowych, został polecony ponad  42 tysiące razy i otrzymał ponad 20 tysiące komentarzy.

Zachęcamy wszystkich do przeczytania i przemyślenia tego poruszającego apelu!

 
 
 
Źródło: SwiatObrazu.pl